Nadal nierozwiązany jest problem pijanych osób przywożonych na jedyny w Kielcach i powiecie Szpitalny Oddział Ratunkowy, działający przy szpitalu na Czarnowie.
Odkąd pięć lat temu kieleccy radni zdecydowali o zlikwidowaniu izby wytrzeźwień, osoby pod wpływem alkoholu, także te nie wymagające interwencji lekarza, przywożone są przez karetki pogotowia na SOR.
Kielecki radny i wieloletni dyrektor szpitala wojewódzkiego Jan Gierada informuje, że dziennie trafia tu od kilku do kilkunastu pijanych osób. Przez swoje agresywne zachowanie dezorganizują pracę ratowników i lekarzy. Tylko nieliczni z nich wymagają pomocy, reszta pozostaje w lecznicy do wytrzeźwienia. Ich pobyt kosztuje rocznie około 3,5 mln zł.
Problemu jakby nie widzi miasto. W miejsce zlikwidowanej przez kieleckich radnych izby wytrzeźwień uruchomiono ośrodek interwencyjno – terapeutyczny przy ulicy Żniwnej. Trafiają tam nie tylko osoby bezdomne, ale także będące pod wpływem alkoholu, wyjaśnia zastępca dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Kielcach, Anna Gromska. W marcu do ośrodka trafiło 61 osób.
Problem może się jeszcze powiększyć, ponieważ w maju rozpocznie się remont Komendy Miejskiej Policji w Kielcach, gdzie do tzw. pomieszczenia dla osób zatrzymanych, trafiają min. pijani nie wymagający interwencji lekarza, informuje szef Komendy Miejskiej Policji, młodszy inspekt Artur Bielecki. Miesięcznie na izbę zatrzymań na policji trafia ponad 100 nietrzeźwych osób.
Więcej na ten temat we wtorek w Punktach Widzenia. Początek audycji o 17.20.