Goście Studia Politycznego Radia Kielce komentowali obchody 5-ej rocznicy katastrofy smoleńskiej. Te oficjalne, państwowe odbyły się na Powązkach. Społeczne, organizowane m.in. przez PiS przed Pałacem Prezydenckim. W całym kraju, a także i na miejscu zdarzenia, uczczono pamięć i wspominano ofiary katastrofy smoleńskiej z 10 kwietnia 2010 roku.
Poseł Platformy Obywatelskiej Marzena Okła-Drewnowicz powiedziała, że w sprawie Smoleńska ciągle stykamy się z faktami i mitami. Z jednej strony pojawiają się tezy o zamachu, z drugiej opinie ekspertów. Uważa jednak, że w 90 procentach przyczyna katastrofy została już wyjaśniona. „Wierze, że w przyszłym roku śledztwo w tej sprawie będzie zakończone” – dodała Marzena Okła-Drewnowicz.
Tymczasem oburzony działaniami prokuratury jest Andrzej Pruś, sekretarz okręgowy Prawa i Sprawiedliwości. „Ta sprawa pokazuje jak niewydolne jest państwo polskie. Czarne skrzynki oraz wrak samolotu ciągle są w Rosji” – powiedział na naszej antenie. Podobnie uważa lider SLD w regionie Andrzej Szejna. „Sprawa wyjaśniania przyczyn tragedii smoleńskiej obnaża słabość państwa polskiego i prokuratury” – powiedział polityk. Poseł PSL Mirosław Pawlak zwrócił natomiast uwagę, że w tym roku rocznica katastrofy smoleńskiej, zbiega się z kampanią przed wyborami prezydenckimi i parlamentarnymi. „Dlatego pojawiają się kolejne spekulacje na ten temat i często nieodpowiedzialne słowa polityków” – uważa poseł.
Jacek Włosowicz z Solidarnej Polski skrytykował natomiast dzisiejszą wypowiedź prezydenta Bronisława Komorowskiego. Odnosząc się do 5-ej rocznicy katastrofy mówił on o podziale Polski na racjonalną i radykalną. „Ostatnie dni dowodzą, że gdy rozum śpi, budzą się upiory. Dało się zauważyć ogromną różnicę w sposobie obchodzenia rocznicy, co dowodzi, że istnieje podział na Polskę racjonalną i radykalną, którą cechują złe emocje” – stwierdził Bronisław Komorowski. „To nieładna, polityczna wypowiedź prezydenta, który prowadzi swoją kampanię” – uważa Jacek Włosowicz
10 kwietnia 2010 roku samolot Tu-154M, który leciał na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej, rozbił się pod Smoleńskiem. Zginęło wówczas 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński z małżonką, a także Ryszard Kaczorowski, ostatni prezydent RP na uchodźstwie, generałowie, parlamentarzyści, urzędnicy państwowi, duchowni, przedstawiciele rodzin katyńskich, załoga i funkcjonariusze BOR.