W 17. kolejce I ligi piłkarek ręcznych Korona Handball Kielce zmierzy się przed własną publicznością ze Spartą Oborniki. Obydwa zespoły dziali w tabeli różnica zaledwie czterech punktów, ale zdecydowanymi faworytkami tej konfrontacji są podopieczne Tomasza Popowicza.”Każdy inny wynik niż zwycięstwo naszego zespołu będzie niespodzianką”,stwierdził członek zarządu kieleckiego klubu Krzysztof Demko.
„Trzeba jednak pamiętać, że Sparta w ostatniej kolejce pokonała AZS AWF Warszawa i ma jeszcze teoretyczne szanse na utrzymanie się lidze. Nasza wygrana definitywnie pozbawi tę drużynę złudzeń”, dodał Demko.
Dla kielczanek będzie to też okazja do rewanżu za porażkę w pierwszej rundzie, o której zadecydowały m.in. kłopoty w podróży. – W drodze zapalił nam się autokar. Spotkanie rozpoczęło się z opóźnieniem, dziewczyny nie mogły dobrze „wejść” w mecz. Przegrały dwiema bramkami po niezliczonej liczbie niewykorzystanych sytuacji. Mam nadzieję, że w sobotę pokażemy różnicę w sile obu zespołów i pewnie wygramy – powiedział Krzysztof Demko.
Optymistką jest również skrzydłowa kieleckiego zespołu Anna Pinda.
„Nie ma innej opcji niż nasza wygrana. Dziewczyny ze Sparty, mimo że są ostatnie, na pewno się nie „położą”, ale jestem pewna zwycięstwa – powiedział 21″, letnia szczypiornistka.
Mecz Korony Handball ze Spartą Oborniki zostanie rozegrany w hali przy ulicy Krakowskiej w Kielcach w sobotę o godzinie 18.30.