Wierszyna – mała polska wieś na Syberii potrzebuje pomocy. Od niemal roku nie ma tam nauczyciela języka polskiego. Miejscowość położona jest niedaleko Irkucka w Rosji, to wyjątkowa społeczność, wszyscy mówią tam po polsku, mimo że większość z nich, kraju swoich przodków nigdy nie widziała.
Ksiądz Karol Lipiński, miejscowy proboszcz, apeluje do urzędów i ministerstw w Polsce o wsparcie. Jak mówi, gdy zaniknie język – zaniknie też polskość. W szkole nie ma już lekcji języka polskiego, nie ma nauczyciela, to o tyle przykre, że rodziny są mieszane czyli polsko-rosyjskie, więc i w domu coraz rzadziej mówi się po polsku.
W Wierszynie jest niemal 70 dzieci w różnym wieku. Teraz pilnie poszukiwany jest wolontariusz, który choć przez kilka miesięcy mógłby uczyć języka polskiego – chodzi o to, żeby dzieci nie straciły tego roku nauki – dodaje ksiądz Lipiński. Wraz z nauczycielem języka polskiego, odeszło także życie społeczne, nie ma kogoś, kto animowałby działania kulturalne, w tej chwili ostoją języka polskiego jest kościół – mówi ksiądz Lipiński.
Język polski w Wierszynie pojawił się wraz z polskimi osadnikami. Wierszyna to mała wieś, zamieszkana przez prawie 500 osób – potomków dobrowolnych przesiedleńców z Polski.
Radio Kielce przeznaczyło dla tej miejscowości pieniądze zebrane podczas jednej ze świątecznych akcji „Choinka pod choinkę”. Ksiądz Karol Lipiński przez kilka lat sprawował funkcje superiora w klasztorze Oblatów na Świętym Krzyżu.