Krótki dzień, niskie ciśnienie, mało słońca – wszystko to sprawia, że zimą często dopadają nas złe nastroje, czujemy zmęczenie i zniechęcenie do życia. Sposobów walki z chandrą jest wiele, ale najważniejszy z nich to zmuszenie się do aktywności, która sprawia nam przyjemność – radzi psycholog dr Ewa Jarczewska-Gerc ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej.
Trzeba się zmobilizować i wyjść na świeże powietrze nawet przy najgorszej pogodzie, im ona gorsza, tym bardziej warto się zmotywować. „Gdy zaczniemy biec w tym zimnie i mrozie to się okaże, że wszystko zostawiamy za sobą” – mówi psycholog.
Naukowcy jako jeden ze sposobów walki z obniżonym nastrojem zalecają jogę. Dorota Starzyńska, instruktorka z warszawskiego Domu Jogi tłumaczy, że przygnębia na przykład patrzenie w dół. Wystarczy się wyprostować, a złe samopoczucie mija. Joga działa na kręgosłup, więc ludzie którzy ją ćwiczą nagle się prostują, noszą wyżej głowę, a ma to wpływ na nasze samopoczucie. „Nie zauważamy szarej ulicy, zimna, mrozu, jesteśmy w lepszym nastroju” – zapewnia ekspertka.
Z kiepskim zimowym nastrojem często walczymy nieskutecznie – dodaje Ewa Jarczewska-Gerc. Ludzie starają się polepszyć sobie samopoczucie na przykład wydając pieniądze, ale najczęściej ma to skutek odwrotny od zamierzonego. Efektem pusty portfel. Okazuje się jednak, że gdy wydamy pieniądze na innych, możemy poczuć się szczęśliwi. „Włączajmy więc w swój grafik takie drobiazgi jak bycie wdzięcznym – to bardzo proste, a naprawdę zmienia nastrój. Szukajmy szczęścia w codziennych drobiazgach” – apeluje psycholog. I dodaje, że lekko obniżony nastrój miewa też swoje dobre strony. Gdy jesteśmy smutni, często wpadamy na świetne pomysły, dzięki którym coś w naszym życiu możemy zmienić na lepsze.