Na prośbę mieszkańców bloków należących do Świętokrzyskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego, urzędnicy z kieleckiego ratusza wrócili do rozmów z syndykiem na temat możliwości przejęcia nieruchomości.
Mieszkańcy o pomoc w tej sprawie poprosili radnego Dariusza Kozaka. Razem z nim spotkali się z prezydentem Wojciechem Lubawskim. – Ta sprawa ciągnie się już wiele lat, a lokatorzy bloków przy ulicy Chęcińskiej zmęczeni są sytuacją niepewności. Mają nadzieję, że miasto kupi nieruchomość i z czasem wejdzie ona w zasoby Kieleckiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego – mówi Dariusz Kozak.
Pismo prezydenta Kielc, trafiło już do syndyka Jana Młynarczyka. Syndyk przyznaje, że kwota jakiej oczekuje od miasta nie powinna być niższa, niż ostatnia oferta złożona przez firmę z Poznania, która była gotowa zapłacić za nieruchomość 12 milionów 350 tysięcy złotych. – Jestem gotowy do rozmów z miastem. Chciałbym, żeby ten problem udało się wreszcie zakończyć – zapewnia Jan Młynarczyk.
Dodaje, że teraz propozycja samorządu zostanie przeanalizowana. W zasobach ŚTBS znajduje się kilka bloków, a w nich 128 mieszkań. Świętokrzyskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego jest w stanie upadłości od 2006 roku.