Europejski Bank Centralny, rozpocznie w marcu skup obligacji skarbowych krajów strefy euro. Autorzy planu mają nadzieję, że spowoduje to obniżenie wartości europejskiej waluty i w konsekwencji napędzi koniunkturę. Bank Centralny będzie co miesiąc wydawał na ten cel 60 miliardów euro.
Jak przypomniał główny ekonomista banku Credit Agricole Krystian Jaworski – podobne działania prowadzono z powodzeniem w Stanach Zjednoczonych. Jest więc nadzieja, że zakładane efekty- pobudzenia gospodarczego, zostaną osiągnięte także w Europie.
Bezpośrednim skutkiem dla polskiej gospodarki będzie wzmocnienie złotego, trudno jednak przewidzieć do jakiego poziomu. Jeżeli złotówka wzmocniłaby się za bardzo i utrzymała na takim poziomie przez wiele miesięcy, to byłby to poważny problem dla naszych eksporterów. Ich zyski byłyby mniejsze, co pośrednio wpłynęłoby na ich inwestycje, rynek pracy i gospodarkę.
Ekonomista pytany, czy w kontekście reformy strefy euro, Polska nie powinna przyśpieszyć starań, by przyjąć europejską walutę, stwierdził, że decyzja ma podłoże polityczne a nie ekonomiczne. Przyjęcie euro wymaga zmian w Konstytucji, a nic nie wskazuje na to, by w tej sprawie udało się w najbliższym czasie osiągnąć narodowy konsensus. Zdaniem Krystiana Jaworskiego decyzją o przyjęciu euro zapewne odłożona zostanie o kolejne kilka lat.