Sojusz Lewicy Demokratycznej w Ostrowcu nie będzie miał żadnego reprezentanta w Radzie Miasta, Radzie Powiatu i sejmiku województwa. Szef tej partii w powiecie – Józef Grabowski zrzuca winę na członków partii, którzy opuścili ugrupowanie i powołali konkurencyjne komitety wyborcze. Jednocześnie zaprzecza, by ta porażka oznaczała zniknięcie SLD ze sceny politycznej.
Dodaje, że trzeba będzie wyciągnąć wnioski z tej sytuacji, ale o zmianach władz partii, w tym o swojej rezygnacji nie wspomina. Grabowski zapewnia, że SLD w Ostrowcu przetrwa dzięki młodym ludziom, którzy wstępują w szeregi tej partii.
Z kolei Wojciech Kotasiak – były przewodniczący ostrowieckiej rady miasta i członek powiatowych władz SLD twierdzi, że winę za wyborczą porażkę ponoszą działacze, którzy osłabiają partię, tworząc frakcje i doprowadzając do podziałów. „Dla mnie to niezrozumiałe animozje. Gdy jest wielu wodzów, a za mało Indian, dochodzi do takich porażek” – powiedział.
W ostatniej kadencji samorządu, SLD nie miał przedstawicieli w radzie powiatu, ale w miejskim samorządzie dysponował 5 mandatami, tworząc koalicję rządzącą Ostrowcem. Sojusz w mieście i powiecie ostrowieckim ma niespełna 150 członków. Większość z nich, to działacze ze stażem w PZPR. Młodsi, kilka lat temu założyli stowarzyszenie Twój Ostrowiecki Samorząd, który oficjalnie odcina się od działań partii. Kolejna grupa dwa lata temu odeszła do PO, a ostatnio powstała tzw. Lewica Ostrowiecka, blisko współpracująca z Twoim Ruchem.