Do Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach wpłynie prawie 90 tysięcy złotych za materiały wyborcze umieszczane w pasach ruchu drogowego. Przed wyborami samorządowymi MZD wydał 127 decyzji, na podstawie których przy kieleckich ulicach umieszczono ponad 1500 plakatów i bannerów.
Najchętniej zajmowane były płotki w pobliżu sygnalizacji świetlnej. Kandydaci płacili za każdą dobę od zajętego metra kwadratowego. Pieniądze, które wpłyną do MZD, zostaną przekazane do Urzędu Miasta. Rzecznik MZD Jarosław Skrzydło wyjaśnia, że każda wydana decyzja zawiera indywidualny termin, do którego kandydat musi usunąć materiały wyborcze.
W przeciwnym wypadku usunie je MZD, a kosztami obciąży kandydata lub komitet wyborczy. Takie sytuacje w przeszłości się zdarzały. Wszystkie materiały z pasa ruchu drogowego usunął już Jarosław Machnicki z PO. Miejsce od MZD wynajął na dwa tygodnie. Termin mijał 17 listopada, czyli dzień po wyborach. Zgodnie z umową, tego dnia wszystkie bannery zniknęły – wyjaśnia radny.
W przypadku materiałów umieszczonych poza pasem ruchu drogowego, kandydaci pownni je usunąć w ciągu 30 dni od daty wyborów. Po 16 grudnia interweniować będą strażnicy miejscy – informuje zastępca komendanta Straży Miejskiej w Kielcach Wojciech Bafia. Sprawę może zgłosić każdy, kto zauważy plakat lub banner wyborczy. Strażnicy zrobią zdjęcie takiego materiału i skontaktują się z pełnomocnikiem kandydata lub komitetu wyborczego z prośbą o jego usunięcie.
Za nie usunięcie materiałów wyborczych do 16 grudnia straż miejska będzie wystawiać mandaty do 500 złotych.