Warsztaty, podczas których można było dowiedzieć się jak drzeć pierze, prząść len i tkać odbyły się w Ciekotach. Zajęcia, zorganizowane przez krakowską fundację Korzenie przyciągnęły kilkadziesiąt osób.
Łucja Sławeta pokazywała, jak się tka. Nauczyła się to robić, obserwując mamę i babcię. Dzięki ich umiejętnościom, powstawały m.in. kobierce i zapaski. Zainteresowanie tkaniem przejawia także jej syn Robert, który podczas warsztatów przygotował kilka bransoletek. Oboje podkreślali, że zajęcie to wycisza i przynosi wiele satysfakcji.
Prezes fundacji Korzenie – Iwona Furmańczyk informuje, że głównym celem organizacji jest wyszukiwanie osób, które znają tradycje ludową i potrafią swoje umiejętności przekazać innym. „Zależy nam na tym, żeby te tradycje ożyły, żeby je kultywowano. Nie chodzi o to, by od czasu, do czasu zaprezentować je na scenie, bo to jest sztuczne. Naszym działaniem pokazujemy, że powrót do nich ma sens”- podkreśla Iwona Furmańczyk. Jak dodaje, kiedyś ludzie żyli bliżej przyrody, a odchodząc od tego sposobu funkcjonowania wiele tracą.
Jeszcze kilkadziesiąt lat temu w okresie jesienno-zimowym, mieszkańcy polskich wsi zajmowali się przędzeniem lnu, tkaniem, a także darciem pierza. Podczas spotkań- tzw. prządek, śpiewano, wróżono, opowiadając przy tym baśnie i legendy. Organizowane teraz warsztaty pokazują, że zainteresowanie tego typu umiejętnościami eciąż jest duże. Na kolejnych zajęciach pojawia się coraz więcej osób.