W meczu 14. kolejki T-Mobile Ekstraklasy piłkarze Korony Kielce pokonali Wisłę Kraków 3:2 (1:0). Bramki dla gospodarzy strzelili Kyryło Petrow w 33′, Richárd Guzmics w 61′ (samobójcza) i Olivier Kapo w 85′. Gole dla Wisły zdobyli Łukasz Burliga w 55′ i Radek Dejmek w 78′ (samobójczy). Goście kończyli mecz w „dziesiątkę”, gdy w 73′ czerwoną kartką został ukarany Łukasz Burliga.
Jedyny strzał na bramkę w pierwszej połowie dał prowadzenie kielczanom. Z 25 metrów Kyryło Pietrow kopnął dokładnie piłkę, której lot zmienił głową krakowski obrońca i wpadła ona pod poprzeczkę bramki Wisły. Zdezorientowany bramkarz krakowian Michał Buchalik nie mógł nic zrobić.
Piłkarze obu zespołów grali z dużym wzajemnym respektem, obrońcy uważnie pilnowali swego pola, nie popełniali dużych błędów. Gorzej było z akcjami ofensywnymi, które przeważnie kończyły się niedokładnymi podaniami. Zabrakło strzałów na bramki. W tym spokojnym graniu bardzo dobrą okazję zmarnował w doliczonym czasie Vlastimir Jovanovic – będąc sam na sam z bramkarzem Wisły strzelił obok słupka.
Po przerwie szybciej i dokładniej grali krakowanie. Co chwilę pod bramką Korony dochodziło do groźnych sytuacji. Obrońcy z dużym wysiłkiem likwidowali zagrożenie. Najpierw bramkarz gospodarzy wybił piłkę po strzale Mariusza Stępińskiego, ale w 55 min. był bezradny, gdy po strzale Łukasz Burliga umieścił ją w siatce.
Sporadyczne ataki kielczan w tym okresie, ale prowadzone zdecydowanie, przyniosły dość szybko efekt. W 61. min. po akcji lewą stroną Nabil Aankour strzelił z dużego kąta, piłka otarła się jeszcze o nogę krakowskiego obrońcy Richárda Guzmicsa i wylądowała w bramce. Ponowne prowadzenie dodało sił piłkarzom Korony i uradowało zziębniętych kibiców.
Od 74. min. Wisła grała w „dziesiątkę”, po wykluczeniu Łukasza Burligi. Mimo to krakowianie atakowali bramkę gospodarzy, stwarzali pod nią zamieszanie, wręcz kocioł. W 75. min. po licznych dobitkach i szczęśliwych interwencjach kielczan, w ostatniej chwili od utraty bramki uratował ich słupek. Jednak w kilka minut później na trzymającego piłkę bramkarza Korony wpadł Radek Dejmek, a piłka potoczyła się do siatki. Gol przyznano jako samobójczy obrońcy gospodarzy.
Kielczanie nie ustawali w dążeniu do zmiany rezultatu. Po kilku akcjach, w 85. min. Olivier Kapo skierował piłkę do bramki, uzyskując po raz kolejny prowadzenie dla Korony i ostatecznie zwycięstwo.
Korona Kielce – Wisła Kraków 3:2 (1:0)
Bramki: 1:0 Kyryło Petrow (33), 1:1 Łukasz Burliga (55), 2:1 Richárd Guzmics (61-samobójcza), 2:2 Radek Dejmek (78-samobójcza), 3:2 Olivier Kapo (85).
Korona Kielce: Cerniauskas – Golański, Malarczyk, Dejmek, Sylwestrzak – Sobolewski (84 Pyłypczuk), Petrow, Jovanovic, Aankour – Trytko (46 Janota), Kapo.
Wisła Kraków: Buchalik – Burliga, Głowacki, Guzmics, Sadlok – Boguski (74 Brożek), Uryga, Dudka, Guerrier (65 Sarki) – Stępiński (67 Garguła), Stilic.
Żółte kartki: Kapo – Sadlok, Guerrier, Garguła.
Czerwona kartka: Łukasz Burliga 73′ (Wisła – faul).
Sędziował: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Widzów: 7 089.