Pięć instalacji francuskiej artystki polskiego pochodzenia Sylvie Kaptur-Gintz można oglądać w Muzeum Dialogu Kultur w Kielcach. Jej rodzina wyjechała z Brzezin koło Łodzi w czasie II wojny światowej. Artystka, poruszona opowieściami babci o tragedii holocaustu, stworzyła wystawę, w której sprzeciwia się podziałom ludzkości.
Wspólnym elementem dla wszystkich instalacji są nici, symbolizujące jedność i powiązanie.
Wystawa „Textus – niedostrzegalny wątek” łączy się też z historią życia artystki. Instalacja złożona z poduszek, zawiera wyhaftowane twarze kobiet, które odegrały w jej życiu ważną rolę. Poduszka symbolizuje nie tylko sen, ale też wypłakane emocje i wzruszenia. Dla wielu zwiedzających był to jeden z ciekawszych elementów wystawy.
Z tej instalacji można dowiedzieć się czegoś nowego o człowieku i jego przeżyciach. Rysunki na poduszkach są nieco wstrząsające. Pokazują niespokojne twarze i szarpane emocjami wnętrze – mówiła jedna ze zwiedzających.
Wystawa gości w Polsce po raz drugi. Pierwszy raz ukazała się dwa lata temu w Brzezinach, z których wywodzi się rodzina Sylvie Kaptur-Gintz. Artystka sama zaoferowała współpracę – wspomina dyrektor Muzeum Regionalnego w Brzezinach Paweł Zybała. Przez maila zapytała, czy może wystawić w muzeum swoje prace. Zaproponowała, że przyjedzie do Brzezin ze swoją rodziną, w tym z mającą 104 lata babcią. Paweł Zybała przyznaje, że była to najstarsza żyjąca szwaczka, wywodząca się z Brzezin, które słyną z krawiectwa.
Podczas wernisażu wystawy „Textus – niedostrzegalny wątek” dyrektor Muzeum Narodowego w Kielcach Robert Kotowski wręczył artystce odznakę Ambasadora Dialogu. Wystawę w Muzeum Dialogu Kultur można oglądać do 25 stycznia. Do końca października artystka prowadzi też warsztaty edukacyjne dla dzieci i młodzieży. Zajęcia są poświęcone relacjom międzyludzkim.