Włoszczowcy radni mają w czwartek podjąć decyzję, w jaki sposób zapewnić miastu dostawy energii cieplnej, po 1 stycznia 2016 roku. Przestanie je wtedy dostarczać firma Stolbud. Władzom miasta nie udało się do tej pory ustalić warunków przedłużenia umowy, dlatego przygotowano kilka alternatywnych wariantów.
Najtańsza opcja, to budowa nowej, kotłowni opalanej miałem i biomasą. Drugi wariant przewiduje powstanie trzech małych ciepłowni osiedlowych. W obu przypadkach istnieje zagrożenie, że wykonawcy nie zdąży wykonać prac do końca 2015 roku. Ostatnia, najprostsza opcja przewiduje rozbudowę kotłowni przy szpitalu i połączenie jej z miejską siecią. Ta propozycja jest jednak najdroższa, bo ciepłownia wytwarza energię w oparciu o gaz ziemny.
Janusz Mazur z firmy, która opracowała propozycje dla Włoszczowy przekonuje, że alternatywa dla Stolbudu jest niezbędna. W przeciwnym razie, np. w wypadku awarii rurociągu, odbiorcy pozostaną na kilkanaście godzin, a nawet kilka dni pozbawieni dostaw ciepła.
Dyrektor finansowy Stolbudu Tomasz Gajos twierdzi, że dalsza współpraca z miastem jest możliwa, ale firma oczekuje pomocy finansowej w remoncie kotła. Ma to kosztować 3,5 mln zł. Jeżeli dostaniemy dotację, albo zwolnienie z podatku od nieruchomości, możemy wrócić do rozmów om współpracy na temat dostarczania ciepła dla Włoszczowy- wyjaśnia Tomasz Gajos.
Stolbud zaopatruje w ciepło około 40% miasta. Za jeden gigadżul, mieszkańcy płacą średnio 70 złotych i 62 grosze netto.