Intensywne opady deszczu stają się coraz bardziej uciążliwe dla mieszkańców Kielc. W północnych dzielnicach miasta doszło do wielu podtopień prywatnych posesji. Strażacy układali wieczorem worki z piaskiem i wypompowywali wodę.
Wielki problem, z którym w pierwszej kolejności musieli uporać się ratownicy stanowiły niedrożne przepusty. Nie przyjmują wody, więc błyskawicznie ulice zamieniają się w potoki – stwierdził dyżurny Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa.
Na ulicy Warszawskiej zalane były 32 posesje – poinformował uczestniczący w akcji ratowniczej młodszy brygadier Marcin Charuba z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach. W większości podtopione są podwórka, ale woda wdarła się do sześciu domów.
Mieszkańcy ulicy Warszawskiej skarżą się, że problem powtarza się zbyt często, podczas większych opadów. Wyrażają też żal, że władze miasta nie uczyniły do tej pory nic, by im pomóc.
Poważne utrudnienia były też na krajowej „siódemce” Kielce – Skarżysko-Kamienna. W Wiśniówce osunął się nasyp pod jezdnią.
zdjęcie: Adam Robak
Po burzy, która przeszła nad regionem ratownicy mieli pełne ręce roboty. Usuwali skutki nawałnicy w powiatach: kieleckim, pińczowskim, koneckim i włoszczowskim. Najwięcej interwencji było w gminie Zagnańsk – w Kajetanowie, Gruszce, Zabłociu i Wiśniówce oraz w Ścięgnej.