Mieszkańcy części wsi Gumienice oflagowali swoje domy. Na balkonach wywiesili transparenty z napisem „Straszniów”. To protest przeciwko decyzji Rady Gminy, która zniosła zwyczajową nazwę miejscowości i nadała posesjom nową numerację. Wójt Pierzchnicy – Stanisław Strąk twierdzi, że nazwa Gumienice-Straszniów nie istnieje od lat 70-tych XX wieku. Tymczasem do 2012 roku wydawano dowody osobiste i inne dokumenty zawierające tę nazwę.
Początek kłopotów nastąpił, gdy okazało się, że w wykazie urzędowym nazw miejscowości Gumienice-Straszniów nie istnieją. Wójt przyznaje, że prowadził konsultacje w tej sprawie, ale opinia mieszkańców nie jest wiążąca dla gminy, mimo, że większość z nich opowiedziała się za utrzymaniem starej nazwy. Tymczasem władze wprowadziły już zmiany w wydziale podatkowym oraz ewidencji ludności i mieszkańców posługujących się dokumentami z wpisanym Straszniowem nie obsługują. Ludzie mają też kłopoty, z załatwieniem wielu spraw w szpitalach, bankach i innych instytucjach.
Wymiana dowodów osobistych jest bezpłatna, ale inne dokumenty, np. prawo jazdy czy dowody rejestracyjne muszą być zgodne z dokumentem tożsamości, a za nowe trzeba zapłacić. Dla osób, które prowadzą działalność transportową, koszty tych zmian idą w tysiące złotych. Sprawa dotyczy 40 gospodarstw domowych. Mieszkańcy nie wykluczają pikiety przed urzędem, a nawet blokady drogi.