Donad Tusk gra va banque. Przy okazji informacji na temat „afery podsłuchowej” poprosił Sejm o wotum zaufania dla swojego gabinetu. Przedstawiciele partii opozycyjnych są zaskoczeni, chociaż sami się podobnych kroków domagali.
Szef SLD Leszek Miller domagał się od premiera, by poprosił Sejm o wotum zaufania. Teraz mówi, że Donald Tusk robi z parlamentu burleskę. Tłumaczył dziennikazom, że kluby muszą mieć czas na zapoznanie się z wnioskiem i przygotowanie własnych stanowisk w dyskusji.
Podobne stanowisko prezentuje Twój Ruch. Jak mówi lider partii Janusz Palikot, kluby powinny mieć czas na zapoznanie się z wnioskiem i przygotowanie własnego stanowiska.
Zdziwiony wypowiedziami opozycji jest poseł PO Robert Tyszkiewicz. Niezależnie od skali kryzysu politycznego jedno się nie zmienia – opozycja nie jest w stanie zbudować realnej alternatywy – powiedział. Nie krył zdumienia stanowiskime opozycji, która – jak powiedział – dostała to, czego się domagała. W jego ocenie, Donald Tusk swoją deklaracja odebrał opozycji inicjatywę.
Głosowanie wniosku o wotum zaufania dla rządu ma się odbyć jeszcze dziś. Zanim do tego dojdzie, odbędzie się debata nad informacją Donalda Tuska o tak zwanej „aferze podsłuchowej”. Zgodnie z konstytują, premier może zwrócić się do Sejmu o wyrażenie Radzie Ministrów wotum zaufania. Następuje to większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.
Konwent seniorów ustalił, że po debacie nad informacją rządu rozpatrywany będzie wniosek o wotum zaufania dla gabinetu Donalda Tuska. Marszałek Sejmu Ewa Kopacz zapowiedziała, że będzie można zadać nieograniczoną liczbę pytań. Na końcu odbędzie się głosowanie. Zgodnie z Konstytucją udzielenie wotum zaufania Radzie Ministrów następuje większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.W trakcie wystąpienia w Sejmie premier Donald Tusk wystąpił z wnioskiem o wotum zaufania dla rządu.
Tym zakończył swoje wystąpienie, w którym wielokrotnie podkreślał, że rząd Polski będzie realizował tylko polskie i otwarte scenariusze. Sugerował przy tym, że na upadku rządu zależeć może służbom obcych państw.
Stanisław Kalemba z PSL zapowiedział, że PSL poprze wniosek o udzielenie rządowi wotum zaufania.
Bohaterowie afery podsłuchowej nie mogą udawać, że nic się nie stało – uważa premier. Szef rządu dodał, że kwestia taśm nie może być poufna, bo stała się publiczna od pierwszych godzin. Dodał jednak, że istotą problemu nie są „obyczajowe dwuznaczności” ale wątek prawny, która bada prokuratura.
Wcześniej premier przeprosił opinię publiczną za język i niestosowne słowa użyte przez polityków w nagraniach ujawnionych przez „Wprost”. Jak podkreślił, bulwersowały one opinię publiczną, więc ci, którzy tych słów używali, mają obowiązek wytłumaczenia się przed opinią publiczną.
W ocenie Ewy Kopacz, krok premiera jest właściwy, choć odważny. Jak tłumaczyła, szef rządu chce być wiarygodny na arenie krajowej i międzynarodowej. Szczególnie – wyjaśniła marszałek – że premier Tusk chce nadal walczyć w Brukseli o unię energetyczną. „Jeśli chce reprezentować polskie stanowisko, musi mieć mandat parlamentarny. Więc myślę, że było to jedyne rozwiązanie”- mówiła dziennikarzom.
Ewy Kopacz ocenia, że najwcześniej głosowanie w sprawie wotum zaufania może się odbyć o 21. Do tej pory na listę osób, które chcą zadać pytanie premierowi zapisało się około 80 posłów. Ale, w związku z wotum, jak mówiła, pytań może być o wiele więcej. Przewidziano także wystąpienia każdego z klubów.
Marszałek wyjaśniła, że zgodnie z regulaminem, wotum musi zostać przegłosowane na tym posiedzeniu. Udzielenie wotum zaufania Radzie Ministrów następuje większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.