Kilkunastu kombatantów upamiętniało dziś w Kielcach 70-tą rocznicę udanego zamachu na szefa siatki konfidentów Gestapo w Kielcach Franza Wittka. W Kościele Garnizonowym odprawiono mszę w intencji członków oddziału Armii Krajowej i Narodowych Sił Zbrojnych, którzy zginęli w działaniach związanych z zamachem. Następnie przed pomnikiem przy ulicy Solnej, w miejscu, w którym zginął Franz Wittek złożono kwiaty i przypominano szczegóły akcji.
„Franz Wittek był odpowiedzialny za aresztowania i śmierć bardzo wielu Polaków, a polskie podziemie kilkunastokrotnie podejmowało próby jego likwidacji. Udało się dopiero 15 czerwca 1944 w zorganizowanej akcji żołnierzy Armii Krajowej” – przypominał Janusz Siwek, w trakcie wojny harcerz „Szarych Szeregów”. W jego opinii zamach przeprowadzony w Kielcach był wyczynem podobnym do zorganizowanego w Warszawie zamachu na Hansa Kutscherę.
W walkach z Niemcami, które wywiązały się po udanym zamachu zginęło w Kielcach pięciu żołnierzy Armii Krajowej i Narodowych Sił Zbrojnych. Na skutek akcji odwetowej prowadzonej przez okupanta zginęło 1205 kielczan. „Do dnia dzisiejszego nie są znane wszystkie nazwiska zabitych” – powiedział Krzysztof Witkowski ze Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Zamordowanych kielczan pochowano po wojnie w zbiorowej mogile na terenie Cmentarza Partyzanckiego w Kielcach.