Ostrowiecka firma Interspeed, której upadłość ogłoszono pod koniec ubiegłego roku, została sprzedana w trzecim przetargu. Za 7,5 mln zł ma ją nabyć kielecka spółka Marwena, w której władzach zasiada Marek Wołoch, były prezes zlikwidowanego PKS w Kielcach. Nie wiadomo jednak, czy i kiedy nowy właściciel wznowi produkcję w kupionej firmie.
O spółce Interspeed zrobiło się głośno na początku ubiegłego roku, kiedy jej właściciele przestali wypłacać wynagrodzenie zatrudnionym pracownikom. Pomimo niewypłacalności zwodzili załogę obietnicami pojawienia się nowych inwestorów i uruchomienia produkcji. Wniosek o ogłoszenie upadłości wniósł dopiero jeden z wierzycieli i pod koniec ubiegłego roku, sąd okręgowy zadecydował o zakończeniu działalności gospodarczej Interspeedu. Wyznaczony na syndyka masy upadłościowej Tycjan Saltarski po zinwentaryzowaniu majątku firmy w dwukrotnym przetargu usiłował go sprzedać. Jednak dopiero w trzecim przetargu wyłoniono nabywcę, który spełnił wszystkie formalności i wpłacił wadium. Okazała się nim kielecka spółka Marwena.
Kwota wpłacona przez nowego właściciela wraz z pozostałymi należnościami, które syndyk zamierza wyegzekwować od wierzycieli spółki i szacuje na prawie 5 mln zł, będzie przeznaczona na spłatę zobowiązań Interspeedu, w tym dla byłych pracowników firmy. Na liście dłużników Interspeedu znalazły się takie firmy jak Carpatia i Elsner, które według zarządu upadłej firmy chciały w nią inwestować.
Niestety nie udało nam się skontaktować z Markiem Wołochem. Nie wiadomo, więc czy nowy nabywca majątku ostrowieckich walcowni, bo taki był profil produkcyjny firmy, zamierza uruchomić produkcję wyrobów hutniczych. Dodajmy, że unikatowe na rynku towary, bez trudu znajdowały nabywców.