Legislacyjne i finansowe wsparcie polskiego przemysłu zbrojeniowego jest niezbędne, aby zakłady mogły skutecznie konkurować z wielkimi koncernami światowymi – powiedział przewodniczący Sekcji Krajowej NSZZ Solidarność Przemysłu Zbrojeniowego Stanisław Głowacki.
Gość Radia Kielce uważa, że bez rządowego wsparcia „zbrojeniówka” skazana jest na przegraną. Z jednej strony, konieczna jest konsolidacja zakładów, a z drugiej przyjęcie zapisów i rozwiązań, które będą chroniły polski rynek.
Unijne dyrektywy nakazują bowiem, aby przetargi na zakup uzbrojenia były ogłaszane we wszystkich krajach Unii. To oznacza, że szanse naszych zakładów w porównaniu z wielkimi koncernami europejskimi maleją zarówno pod względem oferowanych technologii jak i ceny.
Jak dodał gość Radia Kielce – unijne potęgi, aby chronić swój przemysł zbrojeniowy przyjęły specjalne zapisy o bezpieczeństwie państwa, które umożliwiają zakupy we własnych zakładach zbrojeniowych. Bez podobnych rozwiązań, nasze firmy nie mają szans na przetrwanie.
Dodatkowym problemem jest brak tegorocznych zamówień. MESKO mimo wcześniejszych zapewnień nie ma nadal kontraktu na produkcję rakiet typu „Spike”. Zamówienia innych firm obejmują tylko 40% zapowiadanych przez Ministerstwo Obrony Narodowej kontraktów. Bez umów nie ma zaliczek, nie można także brać kredytów, to bardzo komplikuje sytuację finansową.
Odnosząc się do programu modernizacji polskiej armii, który przewiduje na uzbrojenie 140 mld złotych, Stanisław Głowacki powiedział, że to okazja nie tylko na wymianę sprzętu wojskowego, ale także na poprawę sytuacji zakładów zbrojeniowych, które mogłyby część kontraktów zrealizować. Aby tak się stało konieczna jest jednak specjalne potraktowanie zbrojeniówki, by miała szanse w starciu w koncernami światowymi.
Dziś na temat sytuacji przemysłu zbrojeniowego będą w Suchedniowie dyskutować członkowie Sekcji Krajowej NSZZ Solidarność Przemysłu Zbrojeniowego.