Pochodząca z końca XIX wieku linia technologiczna w ostrowieckiej hucie została wpisana do ewidencji obiektów zabytkowych. Dzięki temu maszyny, które nadal można wykorzystywać do produkcji wyrobów hutniczych, a należące do upadłej spółki Interspeed, nie zostaną zdemontowane lub pocięte na złom.
Starania o objęcie opieką konserwatora najstarszych wydziałów ostrowieckiej huty, czyli trzech walcowni starego zakładu, trwały od ubiegłego roku. Wojciech Kotasiak, wieloletni dyrektor ostrowieckiego muzeum przyznaje, że zachowana linia jest najcenniejszym śladem ostrowieckiego hutnictwa, które liczy 200 lat.
Dzięki wpisaniu do ewidencji zabytków – maszyny nadal będą mogły być wykorzystywane w produkcji, ale decyzje dotyczące ich przyszłości muszą być konsultowane z konserwatorem zabytków.
Urządzenia tworzą majątek będącej w upadłości spółki Interspeed, którą zarządza syndyk. Pierwsza próba sprzedaży majątku nie powiodła się. Przy kolejnym przetargu, zaplanowanym w maju, zarówno syndyk jak i potencjalni nabywcy będą musieli brać pod uwagę wpis konserwatora.