Trzy osoby z dolnośląskiej firmy, która namawiała do wymiany i zakupu term oraz piecyków gazowych mieszkańców ostrowieckich osiedli mieszkaniowych stanęły przed sądem rejonowym w Ostrowcu.
Przedstawiciele firmy z Oleśnicy twierdzili, że wymiana jest konieczna. Potem nakłaniali do podpisania umowy kredytowej, której wartość kilkakrotnie przekraczała cenę sprzętu i montażu. Za takie oszustwa grozi im kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.
Do niepotrzebnych i przepłaconych zakupów namawiane były głównie osoby starsze i samotne. Scenariusz zawsze był podobny. Przedstawiciele firmy z Oleśnicy pojawiali się w mieszkaniach bez uprzedzenia, często podając się za pracowników zakładu gazowniczego. Twierdzili, że wymiana termy lub piecyka jest konieczna a koszty nie będą duże.
Tymczasem dopiero po dokładnym przeczytaniu dokumentów okazywało się, że koszt wymiany wynosi ponad 2 tysiące złotych, a umowa jest zobowiązaniem kredytowym zaciągniętym w lubelskim banku. Niektórzy z poszkodowanych zwracali się o pomoc do powiatowego rzecznika konsumentów.
Marek Osmala, który pełni tę funkcję w ostrowieckim starostwie podkreśla, że skutecznie pomógł tylko tym, którzy pojawili się u niego w terminie pozwalającym na wypowiedzenie takich umów, czyli do 10 dni od daty zawarcia umowy. Rzecznik dodaje, że do takich sytuacji dochodzi dlatego, że jesteśmy zbyt łatwowierni i nie do końca zapoznajemy się z warunkami sprzedaży.
Ostrowiecka prokuratura oskarżyła trzy osoby z dolnośląskiej firmy. Za oszustwa – bo taki zarzut im postawiono, poza karą pozbawienia wolności, grozi im dodatkowo grzywna i jeszcze zwrot wyłudzonych pieniędzy.
Według prokuratora rejonowego w Ostrowcu Waldemara Pionki, do ostrowieckich śledczych dotarło tylko kilka skarg, ale proceder naciągania starszych i samotnych osób na niepotrzebne zakupy miał większy zasięg. Do prokuratury docierają bowiem zawiadomienia o kolejnych tego typu przestępstwach.