O 1/3 spadła w ubiegłym roku liczba interwencji Państwowej Straży Pożarnej w regionie. Wpłynęła na to mniejsza liczba pożarów, szczególnie pożarów traw – ratownicy zanotowali o ponad 4 tysiące mniej tego rodzaju zdarzeń.
Zastępca komendanta wojewódzkiego straży, starszy brygadier Grzegorz Ryski, nie ma jednak złudzeń, że stało się tak dzięki wzrostowi świadomości społecznej – jego zdaniem to wyłącznie zasługa pogody. Każdy z wyjazdów kosztuje około tysiąca złotych, udało się więc zaoszczędzić znaczącą kwotę pieniędzy.
Zmniejszyła się także w ubiegłym roku liczba wyjazdów straży do różnego rodzaju wypadków. W 2010 roku wypadków było 1700, tymczasem w 2013 o ponad pół tysiąca mniej. We wszystkich działaniach w których interweniowali strażacy zginęło 4 lata temu ponad 200 osób, a w ubiegłym roku 121.
Ubiegły rok był też dla świętokrzyskich strażaków korzystny pod względem zakupów. Ratownicy otrzymali 11 nowych specjalistycznych wozów bojowych za prawie 7 milionów złotych. Ponadto dzięki staraniom wojewódzkiego komendanta straży, każdą z powiatowych jednostek udało się wyposażyć w skokochron czyli urządzenie do awaryjnego opuszczania zagrożonych budynków.