Polska powinna zezwolić na rejestrację samochodów z kierownicą po prawej stronie. Tak uważa rzecznik generalny unijnego Trybunału Sprawiedliwości Niilo Jaaskinen. Wydana dzisiaj opinia nie jest wiążąca dla unijnego Trybunału Sprawiedliwości, ale jest propozycją, jak Trybunał powinien rozstrzygnąć sprawę. Kielczanin Grzegorz Dorobek, który od 2008 roku zabiega o legalizację tzw. „anglików”, jest przekonany, że wyrok Trybunału będzie identyczny jak wydana opinia.
Instruktor i wykładowca Szkoły Jazdy „Enigma” Artur Pluta jest przeciwny możliwości rejestrowania „anglików” w Polsce. Przekonuje, że kierowanie autem z kierownicą po prawej stronie tam, gdzie obowiązuje ruch prawostronny, jest trudniejsze, a co za tym idzie niebezpieczniejsze. Tłumaczy, że kierowca ma mniejsze pole widzenia niż w sytuacji, w której zajmowałby miejsce po lewej stronie pojazdu, bliżej środkowej osi drogi. A to według Artura Pluty będzie stwarzało problemy przede wszystkim przy manewrach wyprzedzania.
Opinię Artura Pluty podziela prezes Świętokrzyskiego Stowarzyszenia Rzeczoznawców Techniki Motoryzacyjnej i Ruchu Drogowego. Dariusz Kałwa uważa, że zasugerowane przez rzecznika generalnego unijnego Trybunału Sprawiedliwości rozwiązanie polegające na montażu w „anglikach” lusterek i reflektorów dostosowanych do ruchu prawostronnego nie zapewni odpowiedniego bezpieczeństwa ruchu drogowego.
Obecnie w Polsce nie można zarejestrować samochodu osobowego z kierownicą po prawej stronie. W odpowiedzi na zarzuty KE Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej przygotowało jednak projekt zmiany przepisów. Zakłada on, że pojazdy z kierownicą po prawej stronie będą mogły zostać zarejestrowane w Polsce, ale będą musiały mieć światła zewnętrzne i lusterka dostosowane do ruchu prawostronnego.
Robert Felczak / PAP