W meczu 14. kolejki T-Mobile Ekstraklasy piłkarze Korony Kielce przegrali z Ruchem Chorzów 1:4 (1:2). Jedynego gola dla Korony zdobył Przemysław Trytko (11′), dla Ruchu gole strzelali Łukasz Janoszka – trzy (27′, 45′, 63′) oraz Grzegorz Kuświk (84′).
Wiadomo było, ze kielczanie do tego pojedynku przystąpią osłabieni brakiem trzech defensorów (Kuzery, Dejmka i Lisowskiego), ale chyba nikt się nie spodziewał, że trener Pacheta da szansę debiutu na lewej obronie 19-letniemu Piotrowi Piwowarowi (na ławce usiadł Piotr Malarczyk).
Początek spotkania, wyśmienity dla gospodarzy. Już w 11′ Przemysław Trytko, po podaniu Janoty, ładnym technicznym strzałem pokonał Michała Buchalika. Niestety, trzy minuty później strzelec gola na skutek kontuzji musiał opuścić boisko, w jego miejsce na murawie pojawił się Maciej Korzym. W 16′ Marcin Malinowski podczas próby wybicia piłki we własnym polu karnym omal nie pokonał własnego bramkarza. Po zdobyciu gola, gospodarze wywalczyli sobie z rzędu kilka rzutów rożnych, ale nie spowodowało to żadnego zagrożenia pod bramką Buchalika. Później, pojedynek się wyrównał, a do głosu coraz śmielej zaczęli dochodzić goście. I dopięli swego w 27′. Po wrzutce z rzutu wolnego z ok. 40 metrów, piłkę głową usiłował wybić Golański. Zrobił to na tyle nieskutecznie, że futbolówka trafiła do Smektały, który dograł do Janoszki, a ten z najbliższej odległości nie miał problemów z pokonaniem Małkowskiego. Później, długo z boiska wiało nudą, a gra toczyła się przeważnie w środkowej strefie boiska. W 42′ na strzał po ziemi tuż zza pola karnego zdecydował się Bartłomiej Babiarz, ale piłka o centymetry minęła kielecką bramkę. I kiedy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się wynikiem remisowym, drugiego gola w doliczonym czasie gry zdobyli goście. Gospodarze nie potrafili wybić piłki z własnego pola karnego, dopadł do niej Janoszka, i po raz drugi pokonał Małkowskiego. Do przerwy Korona przegrywała z Ruchem 1:2.
W drugiej połowie gospodarze byli momentami bezradni wobec konsekwentnej obrony gości. A chorzowianie nie tylko umiejętnie się bronili, ale również atakowali. W 63′ po dośrodkowaniu z rzutu rożnego swojego trzeciego gola w tym meczu zdobył Janoszka. Korona usiłowała odpowiedzieć. W odstępie minuty dwie świetne sytuacje miał Korzym. Najpierw przewrotką usiłował pokonać bramkarza gości, a za chwilę główką. Piłka za każdym razem nieznacznie mijała bramkę Buchalika. W 81′ idealną wręcz okazję do zdobycia kontaktowej bramki zmarnował Stano, który po dośrodkowaniu Golańskiego głową trafił piłką z najbliższej odległości w słupek. W 83′ przy owacji kibiców Ruchu boisko opuścił bohater tego spotkania Łukasz Janoszka. Zastąpił go Maciej Jankowski. A piłkarzom Ruchu wciąż było mało. W 84′ czwartego gola zdobył wprowadzony w drugiej połowie Grzegorz Kuświk, a kibice zaczęli opuszczać Arenę Kielc. W doliczonym czasie nie wytrzymał Vanja Marković, który po faulu bez piłki na Mrowcu otrzymał czerwoną kartkę. Po bardzo słabej grze, piłkarze Korony wysoko przegrali z Ruchem 1:4.
Posłuchaj pomeczowych komentarzy:
Korona Kielce – Ruch Chorzów 1:4 (1:2)
Bramki: Przemysław Trytko (11′) – Łukasz Janoszka (27′, 45′, 63′), Grzegorz Kuświk (84′)
Korona: Małkowski – Golański, Sylwestrzak, Stano, Piwowar (od 46′ Gołębiewski), Sobolewski (od 87′ V. Marković), Jovanović, Lenartowski, Janota, Pyłypczuk, Trytko (od 12′ Korzym).
Ruch: Buchalik – Szyndrowski, Malinowski, Stawarczyk, Dziwniel, Janoszka (od 83′ Jankowski), Surma, Babiarz (od 90′ Mrowiec), Smektała, Starzyński, Kwiatkowski (od 77′ Kuświk).
Sędziował: Tomasz Musiał (Małopolski ZPN)
Czerwona kartka: Vanja Marković (90′)
Widzów: 6279.