Rozmowy pracowników ostrowieckiej firmy Interspeed z inwestorem firmą Elsner, która chce wznowić produkcję nie przyniosły rozstrzygnięć. Inwestor planuje rozpoczęcie działalności w październiku i wypłatę bieżących pensji. Na takie rozwiązanie nie chce się zgodzić załoga, której nie wypłacono jeszcze zaległych wynagrodzeń.
Romuald Lowitz, przedstawiciel spółki Elsner, odpowiedzialny za wznowienie produkcji w ostrowieckiej walcowni twierdzi, że jego firma nie zamierza regulować teraz długów wobec pracowników. Może je spłacać, ale tylko w sytuacji, gdy firma zacznie przynosić dochody, co jest związane z rozpoczęciem produkcji i sprzedażą wyrobów hutniczych.
Także właściciele spółki Interspeed nie potrafili odpowiedzieć na pytanie, w jaki sposób zamierzają uregulować należności wobec pracowników. Prezes firmy Mariusz Bąk namawiał załogę do przyjęcia warunków, zaproponowanych przez kontrahenta, czyli podjęcia pracy bez czekania na zaległe pensje. Decyzja o tym, czy zatrzymana w maju produkcja zostanie wznowiona, zapadnie pod koniec września.