Świętokrzyscy pszczelarze świętują miodowe dożynki w Bałtowie. Według wstępnych prognoz, mogą cieszyć się z tegorocznych zbiorów, które osiągną ubiegłoroczny poziom. To znaczy, że ceny miodu w regionie świętokrzyskim powinny utrzymać się na stałym poziomie.
Choć zbiory ciągle trwają, bo właśnie teraz pszczoły zbierają nektar z nawłoci i wrzosów, to pszczelarze już podsumowują tegoroczny sezon. W czasie trzydniowej imprezy, hodowcy mieli okazję do wymiany wiedzy i doświadczeń związanych z prowadzeniem pasiek oraz zapoznania się z pracami naukowców na temat chorób zagrażających pszczołom.
Andrzej Dąbrowski- prezes Świętokrzyskiego Związku Pszczelarzy, z satysfakcją podkreślił, że mimo długiej zimy i wiosennych chłodów, zbiory sa niezłe. Dodał, że najwięcej będzie miodu rzepakowego, akacjowego i gryczanego.
Specjalnymi gośćmi dożynek byli pszczelarze z Ukrainy, którzy już od dekady ściśle współpracują ze świętokrzyskimi hodowcami. Oleg Iwanowicz, który za swoją pracę na rzecz tej kooperacji został wyróżniony przez Polski Związek Pszczelarski, stwierdził, że takie kontakty przynoszą obu stronom tylko korzyści.
Turyści, którzy dziś odwiedzają Bałtów, dzięki prezentacji pokazowych uli mogą zobaczyć jak powstaje w nich miód. Na kilkudziesięciu stoiskach dostępne są najlepsze świętokrzyskie gatunki tego przysmaku oraz m.in. wyroby z pszczelego wosku i przetworzonego miodu.