Pochodzące z początku ubiegłego wieku maszyny i urządzenia, znajdujące się w ostrowieckiej firmie Interspeed, nie będą demontowane i niszczone.
Opieką otoczył je wojewódzki konserwator zabytków Janusz Cedro. Niektóre z nich mają sto lat.
Aby spłacić część zobowiązań zadłużonej firmy, komornik chciał pociąć maszyny do walcowania stali i sprzedać je na złom. Zaniepokojona załoga poinformowała konserwatora. Po jego wizycie wszczęto procedurę przejęcia najstarszych i jeszcze działających urządzeń pod nadzór konserwatorski informuje Wojciech Kotasiak, propagator powołania na terenie starej huty- Centrum Tradycji Hutnictwa. W pierwszej kolejności zabytkowe urządzenia zostaną zinwentaryzowane i wycenione.