Około 200 zgłoszeń o podtopieniach otrzymali strażacy w Skarżysku–Kamiennej po niedzielnej nawałnicy. Nadal szacowane są straty. Od rana sześć zespołów objeżdża miasto i odbiera zgłoszenia od mieszkańców. Można to zrobić także telefonicznie lub drogą pocztową – informuje zastępca prezydenta Skarżyska Stanisław Grzesiak.
Po przejściu nawałnicy powstało wiele zniszczeń, które są na bieżąco
usuwane. Sytuacja jest opanowana, ale skutki ulewy są bardzo poważne.
Oprócz podtopionych budynków mieszkalnych i sklepów, uszkodzone zostały
także nawierzchnie niektórych dróg.
Urzędnicy czekają na zgłoszenia od mieszkańców pod numerem telefonu 41
25 20 112 lub w formie pisemnej. Szczegółowy raport zostanie przekazany
wojewodzie świętokrzyskiemu.
Robert Szumielewicz
Sytuacja po intensywnych opadach deszczu w Skarżysku jest opanowana, ale skutki ulewy są bardzo poważne, powiedział na naszej antenie Grzegorz Małkus, zastępca prezydenta Skarżyska-Kamiennej. Po przejściu nawałnicy powstało wiele zniszczeń, które będą na bieżąco usuwane.
Oprócz podtopionych budynków mieszkalnych, uszkodzone zostały także
nawierzchnie niektórych dróg przebiegających przez miasto. Najbardziej
zniszczone przez jakiś czas będą nieprzejezdne. Jak mówi Grzegorz
Małkus, od rana szacowane są straty.
Gość Radia Kielce dobrze ocenia pracę wszystkich służb ratowniczych. W
akcji uczestniczyły 23 jednostki bojowe straży pożarnej OSP, na miejscu
była także policja i straż miejska.
Zdaniem wiceprezydenta, przyczyną katastrofy jest m. in. przestarzały system wodno-kanalizacyjny.
Sytuacja finansowa Skarżyska jest bardzo trudna, dlatego w najbliższym
czasie może zabraknąć środków na zabezpieczenie miasta przed podobnymi
ulewami.
Katarzyna Kozak
Zalane ulice, podtopione domy i supermarket – tak wyglądało Skarżysko-Kamienna po nawałnicy, która przeszła nad północną częścią regionu. Ulice: Piłsudskiego, Grottgera i Metalowców, w ciągu kilku chwil zamieniły się w potoki. W rejonie zalanych ulic pojawiły się jednostki Policji i Straży Pożarnej.
– Na ulicy Metalowców, sześć zastępów straży broniło przed zalaniem supermarket i domy – powiedział Radiu Kielce brygadier Marcin Machowski, zastępca komendanta powiatowego PSP w Skarżysku-Kamiennej. Do Skarżyska skierowano dodatkowe wozy strażackie i radiowozy z powiatu kieleckiego. Prezydent Skarżyska ogłosił w mieście alarm powodziowy.
Duża ilość spływających wód sprawiła, że w okolicy zalewu Bernatka, na zachód od drogi krajowej numer 7, wzrosło ryzyko przerwania muru oporowego. W porę jednak opady zaczęły zanikać i niebezpieczeństwo zniknęło.
– Podczas przejazdu przez zalane ulice wielu kierowców zgubiło tablice rejestracyjne. Znaleziono ich ponad 50 – poinformował Grzegorz Dudek, rzecznik prasowy świętokrzyskiej policji. Można je odbierać w Komendzie Powiatowej Policji.
W wyniku intensywnych opadów deszczu zalana została też droga ekspresowa S7 w kierunku Kielc i trasa krajowa numer 42 w Starachowicach.
Zagrożenie kolejnymi podtopieniami zostało zażegnane, ale nadal trwa usuwanie skutków nawałnicy.
Tymczasem, po intensywnych opadach deszczu, stany alarmowe obowiązują jeszcze na 4 rzekach w regionie świętokrzyskim: W Pińczowie na Nidzie, w Wąchocku na Kamiennej, w Januszewicach na Czarnej Włoszczowskiej, w Bzinach na Kamiennej, poinformował nas Ryszard Mazurkiewicz, dyżurny Centrum Zarządzania Kryzysowego Wojewody.
Stany ostrzegawcze natomiast utrzymują się na wodowskazach: w Zawichoście na Wiśle, w Morawicy na Czarnej Nidzie, w Słowiku na Bobrzy, w Brzegach na Nidzie, w Michałowie na Mierzawie, w Brodach Iłżeckich na Kamiennej.
Synoptycy zapowiadają, że takie intensywne opady deszczu i burze potrwają do wtorku.
Krzysztof Żołądek, Radosław Podsiadły, Kamil Król, Katarzyna Kozak
zdjęcia: Krzysztof Żołądek, Kamil Król