Klienci Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, chcąc dodzwonić się do tej instytucji, muszą wykazać się dużą cierpliwością. ZUS zrezygnował bowiem z bezpośrednich numerów telefonu do poszczególnych oddziałów, a wprowadził jeden numer na cały kraj.
W związku z tym linia bardzo często jest zajęta, a jeśli klientowi uda
się połączyć z infolinią, musi przynajmniej kilkanaście razy wybierać
numery wewnętrzne. Cała procedura może trwać nawet kilka minut.
Zdaniem jednego z naszych słuchaczy, ZUS chce w ten sposób utrudnić kontakt swoich klientów z poszczególnymi oddziałami.
Rzecznik centrali Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, Jacek Dziekan
tłumaczy, że wprowadzając tylko jeden numer telefonu do tej instytucji,
ZUS chciał ułatwić kontakt swoim klientom. Nowy system, to standard,
funkcjonujący w wielu większych instytucjach. Rzecznik twierdzi, że
konsultant, który odbiera telefony, ma rozległą wiedzę dotyczącą spraw,
jakie można załatwić w ZUS i nie odsyła petentów, do innych
działów. Natomiast w ciągu dnia zdarza się, że system jest przeciążony,
i uzyskanie porady może być trudne.
Jak mówi Jacek Dziekan, w ciągu kilku miesięcy, Zakład Ubezpieczeń
Społecznych utworzy jeszcze dwa miejsca w Polsce, dzięki czemu klienci
będą mogli szybciej skontaktować się z instytucją. Minuta rozmowy
telefonicznej jest odpłatna według stawek lokalnego operatora.
Iwona Murawska