Starachowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna stara się o rozszerzenie swoich granic. Stosowny wniosek czeka na rozpatrzenie przez premiera Donald Tuska. Jednocześnie w kraju toczy się dyskusja na temat koncepcji rozwoju specjalnych stref ekonomicznych, które cierpią na brak nowych obszarów pod inwestycje.
Prezes starachowickiej strefy Cezary Tkaczyk powiedział w rozmowie z Radiem Kielce, że mimo tego, będą wydawane kolejne decyzje na rozpoczęcie działalności. Spółka zarządzająca strefą stara się również o pozyskanie nowych terenów w samych Starachowicach. Mogłaby je przekazać gmina, lub zostałyby zakupione. W ten sposób zwiększyłaby się atrakcyjność inwestycja miasta – uważa Cezary Tkaczyk.
Specjalna Strefa Ekonomiczna „Starachowice” działa od 1997 roku. Zajmuje łącznie powierzchnię prawie 613 hektarów. Obejmuje tereny leżące głównie w województwie świętokrzyskim, ale także w mazowieckim, łódzkim, opolskim i lubelskim. Do tej pory wydano 146 zezwoleń na prowadzenie działalności. Spółki utworzyły prawie cztery tysiące miejsc pracy.
W starachowickiej strefie ulokowały się firmy zarówno polskie, jak i zagraniczne min. ze Szwajcarii, Hiszpanii USA i Francji, działające głównie w sektorze chemicznym, ceramicznym, metalowym i motoryzacyjnym. Działalność strefy kończy się w grudniu 2020 roku.
Małgorzata Pirosz