Wokół budynku dworca PKS Kielce i będącego w likwidacji przewoźnika skupiła się debata w ratuszu w sprawie projektu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla śródmieścia Kielc. W dyskusji uczestniczyli radni, likwidator PKS-u oraz pracownicy tej spółki, przedstawiciele potencjalnego inwestora, architekci oraz mieszkańcy Kielc.
Rozpoczynając dyskusję, dyrektor Biura Planowania Przestrzennego Urzędu Miasta Kielce Artur Hajdorowicz pokreślił, że dworzec autobusowy jest symbolem Kielc, który nierozerwalnie wpisał się w architekturę miasta. Porównał go do wieży telewizyjnej w Berlinie, która również jest krytykowana. Zaznaczył jednak, że mimo to znajduje się we wszystkich materiałach promocyjnych stolicy Niemiec. Opinię Artura Hajdorowicza podzielili kieleccy architekci. Ich zdaniem, w przedstawionych przez inwestora planach jest galeria handlowa, a brakuje dworca.
Według Wojciecha Gwizdaka, prezesa zarządu kieleckiego oddziału Stowarzyszenia Architektów Polskich, projekt planu zagospodarowania we właściwy sposób chroni budynek i zastosowane rozwiązania komunikacyjne. Tak też uważa Alicja Bojarowicz, członek SARP, a zarazem komisji urbanistycznej. W jej opinii osoby, którym podoba się zaprezentowana przez inwestora wizualizacja zostały oszukane.
Projekt planu zagospodarowania terenów przy ulicach Czarnowskiej i Żelaznej skrytykował likwidator kieleckiego PKS-u Marek Wołoch. W jego opinii uniemożliwia on rozbudowę dworca. Dodał, że jeśli plan nie zostanie zmieniony, Kielce mogą wkrótce zostać pozbawione dworca. Marek Wołoch argumentował, że PKS-u nie stać na jego utrzymanie i remonty. Podkreślał, że ze względu na stan techniczny budynek może zostać wyłączony z eksploatacji. W identycznym tonie wypowiadali się przedstawiciele inwestora, spółki PKS 2, którzy deklarują, że 30 kwietnia staną się właścicielem przedsiębiorstwa i należących do niego terenów. Wtórowali im pracownicy PKS-u, którzy zwracali uwagę na utrzymanie miejsc pracy, co zadeklarował inwestor.
Za przebudową dworca w kształcie proponowanym przez inwestora opowiedziało się Stowarzyszenie „Kielce Nasz Dom”. Zdaniem Jacka Lewinowskiego konieczna jest jednak próba osiągnięcia kompromisu i precyzyjne określenie charakteru przyszłego obiektu, który może również służyć innym instytucjom. Także miejskim, jak na przykład straży miejskiej.
Uwagi i wnioski dotyczące projektu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego można zgłaszać do 31 maja. Ich adresatem powinien być prezydent Kielc.
Warszawska firma za kielecki PKS chce zapłacić 9 milionów 800 tysięcy złotych. Umowa w tej sprawie ma zostać podpisana 30 kwietnia. Inwestor zapowiedział niedawno, że nie wycofa się z transakcji.
Robert Felczak
fot. Robert Felczak, Wojciech Habdas