Tablicę, upamiętniającą katastrofę smoleńską oraz polskich żołnierzy, pomordowanych w Lesie Katyńskim odsłonięto w klasztorze ojców Bernardynów w Opatowie.
Ufundowała ją grupa mieszkańców miasta, która, jak zapewnia jej członkini- Marianna Bieniek, nie jest związana z żadnym ugrupowaniem politycznym, a celem działalności jest pogłębianie wiary.
Choć inicjatorzy odżegnują się od działalności politycznej, to w odsłonięciu uczestniczyli działacze i parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości. Szef partii w regionie Krzysztof Lipiec deklarował, że i w grupie fundatorów są członkowie jego ugrupowania.
Inicjatorzy powstania epitafium umieścili na tablicy napis, w którym wyszczególniono tylko prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Działacze PiS zauważyli brak nazwiska, związanego z regionem Przemysława Gosiewskiego. Andrzej Grządziel, były szef struktur powiatowych Prawa i Sprawiedliwości podkreślił, że choć o treści napisu decydowali członkowie nieformalnej grupy, to nazwisko byłego wicepremiera, z powodu zasług dla Opatowa też powinno się tam znaleźć.
To pierwsza w Opatowie tablica poświęcona zarówno katastrofie w Smoleńsku, jak i zbrodni katyńskiej.
Teresa Czajkowska