W centrum Świętej Katarzyny stanął w nocy maszt telekomunikacyjny. Prace montażowe prowadzone były przy świetle reflektorów. Zdaniem mieszkańców, którzy są temu przeciwni, inwestor chciał szybko wykorzystać otrzymane pozwolenie na budowę.
Tymczasem do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Kielcach pracownik urzędu gminy w Bodzentynie dostarczył dokumenty na podstawie, których wydano pozwolenie na budowę. Kolegium w poniedziałek zapozna się z przedstawionymi dokumentami i wyda decyzję wyjaśnia prezes SKO, Wanda Osińska-Nowak.
Okolicznościami wydania pozwolenia na budową zainteresowany jest również senator Krzysztof Słoń, który spotkał się z mieszkańcami Świętej Katarzyny. Mówi, że w tej sprawie jest wiele znaków zapytania.
Mieszkańcy nie zgadzają się by 50 metrowy obiekt stanął w centrum miejscowości. Ich zdaniem inwestycja szpeci krajobraz i zagraża zdrowiu.
Po ich skardze, gmina ponownie zdecydowała się rozpatrzyć wniosek o budowę masztu. Świętokrzyski Park Narodowy, który musiał wydać opinię odnośnie budowli, także nie sprzeciwił się powstaniu konstrukcji. Dyrektor Parku tłumaczy, że nie ma aktów prawnych, na podstawie których mógłby podważyć inwestycję.
Paweł Klepka