Burzliwie przebiegały obrady Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego. Dyskutowano o możliwości włączenia oddziału psychiatrycznego Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach do Świętokrzyskiego Centrum Psychiatrii w Morawicy oraz o sytuacji w szpitalu dziecięcym. Zdaniem ordynator oddziału psychiatrycznego w szpitalu wojewódzkim, Martyny Kalety-Kupieckiej, jest kilka argumentów za nieprzenoszeniem oddziału z ulicy Kusocińskiego do Morawicy. To m. in. groźba likwidacji izby przyjęć oraz niemożność dalszego kształcenia lekarzy, zatrudnionych na oddziale.
Zdaniem wicemarszałka województwa świętokrzyskiego, odpowiedzialnego w regionie za służbę zdrowia, Grzegorza Świercza, nawet gdyby oddział psychiatryczny został włączony w struktury szpitala w Morawicy, pozostaną dwie izby przyjęć. Ponadto, nie ma żadnego zagrożenia dla lekarzy specjalizujących się na tym oddziale. Jeżeli jednak istniałaby taka groźba, pomysł włączenia oddziału psychiatrycznego z ulicy Kusocińskiego do szpitala w Morawicy nie zostanie wdrożony w życie.
Natomiast, zdaniem Grzegorza Świercza, nie ma żadnego uzasadnienia dla działania dwóch konkurujących ze sobą oddziałów psychiatrycznych, które mają jeden organ prowadzący, czyli Urząd Marszałkowski. W związku z tym, że oddział przy ulicy Kusocińskiego ma lepsze warunki lokalowe, dostaje więcej pieniędzy na leczenie, ale nie może przyjąć takiej liczby pacjentów, aby ten kontrakt skonsumować. Natomiast Centrum w Morawicy ma warunki lokalowe, ale przegrywa konkurs z oddziałem z ulicy Kusocińskiego i dlatego ma nadwykonania, za które Narodowy Fundusz Zdrowia nie chce płacić, wyjaśnia Grzegorz Świercz. Jednocześnie, jak zapewnił wicemarszałek, nie ma mowy o likwidacji oddziału psychiatrycznego w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Kielcach.
Duże emocje towarzyszyły także dyskusji na temat restrukturyzacji szpitala dziecięcego w Kielcach, która zakłada m. in. zwolnienie 97 osób, zlikwidowanie oddziału patologii i intensywnej terapii noworodka oraz połączenie oddziału chirurgii z ortopedią. Jak już informowaliśmy, na taką formę restrukturyzacji nie zgadzają się związki zawodowe, działające w lecznicy.
Iwona Murawska