Siatkarze Effectora Kielce nadal pozostają w grze o pierwszą czwórkę PlusLigi. W czwartym meczu pierwszej rundy play-off kielczanie rozbili Jastrzębski Węgiel 3:0 (25:22, 25:21, 25:18), doprowadzając w rywalizacji do trzech zwycięstw do remisu 2:2. Piąty, decydujący pojedynek zostanie rozegrany w weekend w Jastrzębiu.
Wyjątkowo zmobilizowani przystąpili do poniedziałkowego pojedynku siatkarze Effectora. Pierwszy set kielczanie rozpoczęli od prowadzenia 6:2. I choć jastrzębianie wyrównali stan pojedynku na 19:19, to końcówka należała do podopiecznych Dariusza Daszkiewicza, którzy wygrali tę partię 25:22 i objęli prowadzenie 1:0.
Drugi set także układał się pod dyktando kieleckiego zespołu. Effector objął wysokie prowadzenie 17:10. Niestety, później aż cztery punkty z rzędu zdobyli goście i doprowadzili do stanu 17:14. Ale to było wszystko na co było stać gości w tym secie, końcówka znów należała bezapelacyjnie do Effectora, który zwyciężył tego seta 25:21 i objął prowadzenie w meczu 2:0.
Najmniej emocji mieliśmy w partii trzeciej, w której kielczanie będąc klasą dla siebie, rozbili jastrzębian 25:18 i wygrali cały mecz 3:0. MVP pojedynku został wybrany rozgrywający gospodarzy Michał Kozłowski.
Po czterech pojedynkach w rywalizacji Effectora z Jastrzębskim mamy
remis 2:2. Piąte, decydujące spotkanie zostanie rozegrane podczas
najbliższego weekendu w Jastrzębiu.
tekst i zdjęcia: Kamil Król
kamil.krol@radio.kielce.pl
materiał dźwiękowy: Jakub Rożek
jakub.rozek@radio.kielce.pl
W trzecim meczu pierwszej rundy play-off siatkarze Effectora Kielce pokonali Jastrzębski Węgiel 3:2 (25:23, 13:25, 23:25, 25:21, 15:12) i są nadal w grze o awans do najlepszej czwórki PlusLigi. W rywalizacji prowadzą jastrzębianie 2:1, a w poniedziałek o godzinie 18.00 zostanie rozegrany czwarty pojedynek pomiędzy tymi zespołami.
Pierwsza partia rozpoczęła się po myśli gospodarzy, którzy objęli prowadzenie 4:1, a następnie 8:5. Goście szybko jednak zdołali doprowadzić do wyrównania 9:9. W emocjonującej końcówce podopieczni Lorenzo Bernardiego wygrywali wprawdzie 18:17, lecz było to ostatnie prowadzenie siatkarzy Jastrzębskiego Węgla w tym secie. Kielczanie zwyciężyli pierwszą partię 25:23 i w meczu objęli prowadzenie 1:0.
O drugim secie można napisaćtylko tyle, że się odbył. Goście rozbili w tej partii kielczan, zwyciężając bardzo wysoko, bo aż 25:13. W tej odsłonie zespół kielecki praktycznie nie istniał, natomiast jastrzębianom wychodziło wszystko. Po dwóch setach mieliśmy więc remis 1:1.
Trzeci set, podobnie jak pierwszy bardzo wyrównany, a o jego losach rozstrzygnęła końcówka. W niej, przeciwnie, jak to było w partii pierwszej, zwyciężyli jastrzębianie 25:23 i goście objęli w meczu prowadzenie 2:1.
Przegrane dwie kolejne partie nie załamały kieleckiego zespołu. Siatkarze Effectora w pięknym stylu wygrali partię czwartą 25:21 i doprowadzili do tie-breaka 2:2.
Tie-break fantastycznie rozpoczął się kielczan, od prowadzenia 6:3. Jastrzębianie zdołali jednak odrobić część strat i mieliśmy bardzo emocjonującą końcówkę. Po skutecznym bloku kieleckiego zespołu, przy stanie 14:11 mieliśmy pierwszego meczbola. Penczew przekroczył końcową linię przy zagrywce i 12 punkt zdobyli goście. W kolejnej akcji, upragnione „oczko” zdobyli gospodarze i zwyciężyli tie-break 15:12 i cały mecz 3:2. Tym samym rywalizacja nadal pozostała nierozstrzygnięta.
MVP spotkania został atakujący Effectora Armando Danger. W poniedziałek o godzinie 18.00 zostanie rozegrany czwarty mecz pomiędzy Effectorem, a Jastrzębskim Węglem. W przypadku zwycięstwa kielczan, piąty,m decydujący pojedynek odbędzie się w Jastrzębiu. Zwycięstwo Jastrzębskiego kończy rywalizację.
tekst i zdjęcia: Kamil Król
kamil.krol@radio.kielce.pl
materiał dźwiękowy: Jakub Rożek
jakub.rozek@radio.kielce.pl