Kolejną pikietę w obronie pracowników „Premy”, dotyczącą zarazem prywatyzacji tej firmy organizują wspólnie Świętokrzyska „Solidarność” oraz Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych. Manifestacja odbędzie się w czwartek o godzinie 11.00 przed Świętokrzyskim Urzędem Wojewódzkim. Ma w niej uczestniczyć około 600 osób.
Szef „Solidarności” Waldemar Bartosz ma nadzieję, że tym razem pikieta skłoni Ministerstwo Skarbu Państwa do odwołania prezesa „Premy”. Według związkowców – narusza on prawa pracowników, a jednocześnie ma negatywny wpływ na funkcjonowanie spółki, będącej w trakcie prywatyzacji. „Tym razem protest kierujemy do Ministerstwa Skarbu Państwa. Chcemy zwrócić uwagę na to, że działania zarządu firmy zagrażają poczuciu stabilizacji pracowników, a ponadto psują przedsiębiorstwo” – mówi Waldemar Bartosz.
Podobna pikieta odbyła się w ubiegłym tygodniu przed siedzibą zakładu. Wzięło w niej udział około 300 osób, głównie pracownicy „Premy”. Protestujący mieli jedno żądanie: dymisja prezesa Grzegorza Wysockiego. Rada nadzorcza tej spółki jednak go nie odwołała. Powodem konfliktu w „Premie” jest m.in. poddanie załogi badaniu alkomatem oraz próba zwolnienia z pracy Roberta Kułagi, przewodniczącego „Solidarności” w zakładzie. Jak informowaliśmy, wydarzenia te nie pozostały bez wpływu na trwającą prywatyzację spółki. Z zakupu „Premy” wycofało się konsorcjum firm Effector i Effect Glass, co zmusiło Ministerstwo Skarbu Państwa do podjęcia rozmów z innymi dopuszczonymi do negocjacji firmami.
Robert Felczak












