Zakażenie wirusowe, to prawdopodobna przyczyna epidemii, która wybuchła w nocy ze środy, na czwartek, w Bursie Międzyszkolnej w Ostrowcu Świętokrzyskim.
Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Kielcach
Dyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Kielcach, Elżbieta Socha-Stolarska wyjaśnia, że pobrane na miejscu próbki żywności, w dalszym ciągu są analizowane, ale z pierwszych badań wynika, że zakażenie mogło mieć podłoże wirusowe.
Jak informowaliśmy, kilku wychowanków bursy skarżyło się wychowawcy na bóle brzucha i niestrawność. Rodzice chorych dzieci zabrali je do domów. W nocy ze środy, na czwartek, kolejne osoby zaczęły uskarżać się na nudności. Wezwani na miejsce lekarze pogotowia stwierdzili, że dzieci trzeba umieścić w szpitalu. W sumie, dolegliwości odczuwało 24 dzieci.
Pracownicy Sanepidu sprawdzili stan sanitarny obiektu, zwracając szczególną uwagę na stołówkę. Kontrola nie wykazała jednak nieprawidłowości. Nic nie wskazuje na to, żeby źródłem zakażenia było przygotowywane na miejscu jedzenie. Stwierdzono, że pracownicy bursy, bardzo skrupulatnie zabezpieczają próbki wszystkich pokarmów. To znaczenie ułatwiło pracę inspektorom z kieleckiego sanepidu, wyjaśnia Elżbieta Socha-Stolarska.
Kolejne próbki będą jeszcze dziś dostarczone do Kielc. Ostateczne wyniki badań będą znane w poniedziałek.
Paweł Klepka