Prezes kieleckiej Premy Grzegorz Wysocki powiedział, że miał prawo podjąć decyzję o przebadaniu pracowników alkomatem, ponieważ wcześniej dochodziło w zakładzie do różnych incydentów. Były m. in. ujawnione przypadki spożywania alkoholu.
W ubiegły poniedziałek wszyscy pracownicy, którzy kończyli pierwszą
zmianę zostali przebadani przez policję alkomatem. Związkowcy uważają,
że prezes złamał prawo i upokorzył ich. Zamierzają tą sprawą
zainteresować organy ścigania. Domagają się od Ministerstwa Skarbu
Państwa odwołania Grzegorza Wysockiego ze stanowiska. Tymczasem prezes
Premy jednoznacznie stwierdził na naszej antenie, że nie zamierza
zrezygnować, a decyzje w jego sprawie może podjąć jedynie rada nadzorcza
firmy.
W poniedziałek przed siedzibą kieleckiej Premy odbędzie się pikieta organizowana
wspólnie przez „Solidarność” oraz OPZZ. Jej uczestnicy będą protestować
przeciwko ostatnim działaniom prezesa. Udział w proteście zapowiedziało
około 300 osób.
Po doniesieniach o planowanych protestach i konflikcie załogi z
prezesem, konsorcjum firm Effector oraz Effect Glass wycofało się z
zamiaru kupna Premy. Grzegorz Wysocki powiedział, że nie czuje się
winny, iż doszło do takiej sytuacji. Jego zdaniem niepotrzebnie w cały
proces włączyły się osoby trzecie, m. in. politycy.
Robert Kałuża