Kieleckim Instytutem Designu zawładnęli najmłodsi mieszkańcy miasta. Pod frapującym tytułem „Mali własnoręczni” – odbyły się tam zajęcia warsztatowe, które polegały na „marynowaniu” różnych rzeczy i obiektów z codziennego życia, a także pór roku i rozmaitych pojęć.
Dając upust nieskrępowanej wyobraźni i nieszablonowym
pomysłom, uczestnicy warsztatów mogli wykorzystać różnej wielkości
słoiki, utwardzalne masy, farby i wiele innych materiałów do
przyrządzania atrakcyjnych „marynat”. Korzystali przy tym z umiejętnych podpowiedzi plastyków – animatorów przedsięwzięcia. Zrobili coś całkiem niepożytecznego i nieprzydatnego, co jednak cieszy oczy. Zapeklowali w słoikach co tylko się dało, ale czego nie można zjeść, ani się tym bawić.
Animatorzy, prowadząc zajęcia pokazali dzieciom w drodze zagadek, abstrakcji, a nawet absurdu, że nie jest to coś, czego nie można zrozumieć, bo ktoś już te przedmioty zrobił lub wcześniej wykorzystał. Jednocześnie dzieci zmierzyły się ze słowem design i dowiedziały się, czego ono dotyczy.
Dzisiaj między godziną 14.00, a 18.00, dalszy ciąg rozwijających wyobraźnię warsztatów. Inaugurują one cykl zajęć dla dzieci, które odbywać się będą w Centrum Designu w każdy pierwszy weekend miesiąca.
Leszek Ślusarski












