Radni Sandomierza apelują do burmistrza o podjęcie działań zmierzających do utworzenia w mieście terenów gospodarczych w ramach Mieleckiej lub Tarnobrzeskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.
Zdaniem wiceprzewodniczącego Rady Miasta Andrzeja Bolewskiego miasto
potrzebuje ożywienia gospodarczego, zwłaszcza, że największa firma w
mieście Pilkington wbrew wcześniejszym planom, nie wybudowała nowej
fabryki w Sandomierzu tylko niedaleko Tarnobrzega w strefie
ekonomicznej.
Jak dodał wiceprzewodniczący potrzebne są nowe miejsca pracy, bo
Sandomierz stanie się miastem emerytów. Sugeruje, by ratusz zaczął
kupować grunty, aby przygotować odpowiednie zaplecze do utworzenia
podstrefy.
Zdaniem burmistrza Jerzego Borowskiego te pomysły trzeba skonfrontować z
rzeczywistością. Miasta nie stać na kupowanie nieruchomości od
właścicieli po lewej stronie Wisły, ponieważ ceny nieruchomości znacznie
wzrosły. Z kolei prawobrzeżna część Sandomierza, po ostatniej powodzi
najpierw musi mieć gwarancję pełnego bezpieczeństwa, aby przyciągnąć
potencjalnych inwestorów. Należałoby o metr podwyższyć wały i pogłębić
koryto rzeki.
Te prace są jednak kosztowne i dopiero po ich wykonaniu można przystąpić do ewentualnego przygotowania gruntów, pod strefę gospodarczą. Takie tereny posiada firma Pilkington- stwierdził burmistrz Jerzy Borowski.
Grażyna Szlęzak-Wójcik












