Centrala Narodowego Funduszu Zdrowia przestanie istnieć, a zastąpi ją Urząd Ubezpieczeń Zdrowotnych. Takie zmiany chce wprowadzić Ministerstwo Zdrowia. Nowa instytucja ma przejąć wiele zadań, wypełnianych dotychczas przez centralę funduszu.
Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Krzysztof Bąk wyjaśnia, że resort zamierza zlikwidować jedynie centralę NFZ, ale pozostawić jego oddziały terenowe. Teraz, NFZ zajmuje się wyceną procedur medycznych, płaci za wykonanie oraz kontroluje ich realizację. Natomiast po zmianach, Urząd Ubezpieczeń Zdrowotnych będzie jedynie nadzorował pracę poszczególnych oddziałów terenowych NFZ.
Według założeń resortu zdrowia, regiony będą prowadziły samodzielną politykę zdrowotną na swoich obszarach i kontraktowały świadczenia. Wpływ na fundusze ma uzyskać samorząd. Kolejna zmiana, miałaby dotyczyć utworzenia tzw. mapy oceny potrzeb zdrowotnych, która pokazywałaby sytuację zdrowotną w regionie. Na jej podstawie tworzony byłby plan kontraktów świadczeń.
Zdaniem członka sejmowej Komisji Zdrowia posła Marka Gosa, historia zatacza koło. Jak mówi, kiedyś decyzje dotyczące kontraktowania leżały już w kompetencji władz wojewódzkich. Marszałek był odpowiedzialny za tworzenie tzw. planów zdrowotnych. Te z kolei stanowiły podstawę do kontraktowania świadczeń przez NFZ. Jednak, jak dodaje poseł Gos, była to lista „pobożnych życzeń”, która niczemu i nikomu nie służyła.
Projekt ustawy ma być przekazany Sejmowi jeszcze przed tegorocznymi wakacjami.
Iwona Murawska