Prezydenci największych polskich miast chcą podniesienia stawek za parkowanie. Jak informuje Dziennik Gazeta Prawna, samorządowcy z Warszawy, Krakowa i Poznania postulują podwyższenie dopuszczalnej stawki, wynoszącej obecnie 3 złote za pierwszą godzinę postoju.
Ich zdaniem, obecna taryfa zniechęca pasażerów do korzystania z transportu zbiorowego, a inwestorów do angażowania się w budowę parkingów podziemnych.
Tymczasem, w Kielcach nie jest planowane podniesienie opłat w strefie płatnego parkowania. Prezydent Wojciech Lubawski stwierdził, że wzrost cen zniechęciłby ludzi do przyjazdu do centrum miasta.
Dodatkowo, jak poinformował dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg, Piotr Wójcik bezpośrednim celem utworzenia kieleckiej strefy nie były pieniądze. Została utworzona, żeby pobudzić rotację pojazdów w centrum miasta.
Zdaniem prezydenta Krakowa, Jacka Majchrowskiego, podwyżka cen byłaby narzędziem polityki transportowej – w mieście, szczególnie w centrum, jest bowiem duży deficyt miejsc parkingowych. Prezydent Kielc Wojciech Lubawski twierdzi, że stolica regionu świętokrzyskiego tego problemu nie ma. Liczba miejsc jest optymalna, a nasycenie ruchu regulują ceny.
Ministerstwo Transportu rozważa wprowadzenie możliwości pobierania opłat za parkowanie w weekendy oraz rezygnację z określania, jak mogą rosnąć ceny postoju w kolejnych godzinach.
Marcin Przemirski












