Nie ma chętnych na mieszkania, budowane przez Towarzystwo Budownictwa Społecznego w Sandomierzu. Spółka, w której udziały ma miasto, przygotowała wszystko, co jest potrzebne do budowy nowego bloku na 48 mieszkań, ale nikt nie złożył konkretnej deklaracji kupna lokalu.
Zdaniem prezesa TBS Mariana Ciągło, mieszkańcy miasta stawiają na budownictwo jednorodzinne. Dodatkowo, w prawobrzeżnej części Sandomierza, nowe bloki powstały po powodzi.
Burmistrz Jerzy Borowski uważa, że brak zainteresowania mieszkaniami TBS jest zjawiskiem przejściowym. Jego zdaniem, należy poczekać z budową nowego bloku, wytworzyć- jak to określił- głód mieszkań, a wówczas chętni się znajdą. Według burmistrza, na nowym osiedlu TBS trzeba teraz zbudować boisko sportowe i plac zabaw dla dzieci, ponieważ to zachęci kolejne osoby do osiedlania się właśnie w tym miejscu.
Odmienną koncepcję polityki mieszkaniowej ma radny miejski Janusz Sochacki. Jego zdaniem, samorząd w ogóle nie powinien zajmować się budowaniem bloków. „Rolą miasta jest stworzenie warunków do powstawania nowych bloków i rozwoju budownictwa jednorodzinnego, czyli uzbrojenie terenów we wszystkie potrzebne media i wybudowanie dróg, resztą powinni się zająć developerzy”- powiedział Janusz Sochacki.
W ciągu ostatnich 2 lat, Towarzystwo Budownictwa Społecznego zbudowało w Sandomierzu 128 mieszkań. Dodatkowo, w prawobrzeżnej części miasta, spółka Nowy Sandomierz wybudowała 2 nowe bloki, z 53 lokalami. Kilkanaście z nich, wciąż nie ma właścicieli.
Grażyna Szlęzak-Wójcik