Pod hasłem „Życie i śmierć dla narodu” manifestowali w sobotę w Kielcach nacjonaliści. Marsz ulicą Sienkiewicza był wyrazem poparcia dla twórców podwalin polskiego nacjonalizmu, Romana Dmowskiego i Eligiusza Niewiadomskiego.
Ten drugi wpisał się na karty historii zabójstwem prezydenta RP Gabriela Narutowicza, co wzbudziło wiele kontrowersji.
Nie uciekamy od faktu zabójstwa prezydenta, ale ten czyn jest dla nas przykładem patriotyzmu i oddania sprawie bez kompromisów, powiedział w rozmowie z Radiem Kielce Bartosz Biernat, przedstawiciel Narodowego Odrodzenia Polski Dzielnica Świętokrzyska.
Nazwisko Niewiadomskiego było wielokrotnie wykrzykiwane podczas manifestacji przez kilkudziesięciu jej uczestników. Marsz przebiegał spokojnie, choć w pobliżu ulicy Hipotecznej pojawiła się grupa młodych osób skandująca nazwę innej organizacji narodowej ONR. Do konfrontacji jednak nie doszło, nikt z manifestujących nie zareagował i grupa pomaszerowała dalej na rynek i pod Pomnik Niepodległości, gdzie marsz rozwiązano, a jego uczestnicy rozeszli się.
Krzysztof Żołądek