Jeden głos zdecydował o przyjęciu przez Radę Miasta w Skarżysku Kamiennej uchwały budżetowej. W grudniu ubiegłego roku radni nie chcieli nawet nad projektem głosować i zdjęli go z porządku obrad, tłumacząc to potrzebą przyjrzenia się dokumentowi. Jednak, jak mówi skarbnik miasta, Magdalena Grzmil, komisja budżetowa nie pracowała zbyt intensywnie przez ostatni miesiąc i w zasadzie nie zgłosiła żadnych rewolucyjnych poprawek.
Do przyjęcia zaproponowanego przez prezydenta Romana Wojcieszka budżetu, potrzeba było zaledwie dwóch głosów opozycji, co razem z proprezydenckimi radnymi dawało większość w radzie. Ostatecznie uchwałę przyjęto, jedenastoma głosami za i dziesięcioma przeciw.
Radny Konrad Kronig, który głosował przeciwko budżetowi twierdzi, że żadne rozwiązanie nie jest dobre, ale bardziej skłania się do projektu, który narzuciłaby Regionalna Izba Obrachunkowa w Kielcach. Rada Miasta, kolejnymi uchwałami mogłaby w nim dokonywać zmian. Uchwałę budżetową radny określa jako złą, bo w przyszłości ciężko będzie spłacać kredyty, zaciągnięte przez gminę. Wykup obligacji za kilka lat będzie znacznie bardziej skomplikowany, zatem trudne decyzje, zdaniem Konrada Kroniga, powinno się podjąć dziś.
Zmian w przyjętym budżecie nie wyklucza prezydent Skarżyska Roman Wojcieszek, który czeka wręcz na takie propozycje radnych. Jednak, jak mówi – wykonywanie budżetu narzuconego przez Regionalną Izbę Obrachunkową byłoby znacznie gorszym scenariuszem. W takim projekcie pieniądze byłyby zabezpieczone jedynie na podstawowe zadania, natomiast nie byłoby środków na pozostałe wydatki. Cięcia nastąpiłyby w obszarze inwestycji a także w dotacjach dla jednostek kultury, oświaty i stowarzyszeń. Jako przykład prezydent podaje trzy placówki kultury, które byłyby zredukowane do jednej, co dałoby oszczędności 2 milionów złotych.
Przypomnijmy, gmina Skarżysko Kamienna nie może bardziej się zadłużać. Budżet na ten rok przewiduje nadwyżkę w wysokości ponad 13 milionów złotych, która w całości zostanie przekazana na spłatę długów. O trudnościach w Skarżysku świadczy fakt, że pracownicy urzędu i podległych mu jednostek nie mieli wypłaconych premii, ani żadnych podwyżek od 3 lat. Pensje wciąż są im wypłacane w ratach.
Paweł Klepka