20 pracowników Uniwersytetu Jana Kochanowskiego otrzymało w tym tygodniu wypowiedzenia z pracy. Zwolnieni zostali portierzy, osoby sprzątające i pracownicy gospodarczy. Jak tłumaczy rektor uczelni, profesor Jacek Semaniak, była to decyzja trudna, ale konieczna, ponieważ uniwersytet szuka oszczędności. Przy zmniejszającej się z roku na rok liczbie studentów, trzeba także redukować zatrudnienie.
Zwolnieni pracownicy mają być zatrudnieni w firmach zewnętrznych, które będą świadczyć usługi na rzecz UJK. Zdaniem rektora przyniesie to oszczędności. Na samym sprzątaniu uda się w ciągu roku zaoszczędzić około 1,5 miliona złotych. Jak stwierdził Jacek Semaniak dla uczelni to: „być albo nie być”. Rektor UJK nie wyklucza kolejnych zwolnień. W tej chwili prowadzona jest analiza, na podstawie której zapadną decyzje o przyszłości pracowników obsługi i administracji. Jacek Semaniak zaznaczył, że priorytetem uczelni jest edukacja i praca naukowa, zmiany personalne nie będą więc dotyczyły nauczycieli akademickich. Uniwersytet Jana Kochanowskiego ma obecnie prawie 1700 pracowników. W ubiegłym roku zredukowano zatrudnienie o 90 osób.
Marcin Przemirski