Sprzedaż, będącego w likwidacji, PKS Kielce może okazać się bardzo trudna. Na przeszkodzie stoją projekty miasta, dotyczące rejonu, w którym zlokalizowane są nieruchomości należące do przewoźnika. Rozpoczęła się procedura, przygotowania Planu Zagospodarowania Przestrzennego dla tego miejsca.
Likwidator przedsiębiorstwa- Marek Wołoch obawia się, że potencjalnych inwestorów może odstraszać fakt, wpisania dworca do gminnego rejestru zabytków. Uważa, że w takiej sytuacji, trudno podejmować ryzyko, związane z jego remontem i zagospodarowaniem. Dodaje, że jeśli to ma być muzeum, to nie da się tam zrobić nowoczesnego centrum komunikacji.
Dyrektor Biura Planowania Przestrzennego- Artur Hajdorowicz spotkał się w tej sprawie z Markiem Wołochem. Likwidatorowi PKS-u przekazał, że możliwości ingerencji w plan zagospodarowania są niewielkie. Poprosił również o dostarczenie listy uwag i spostrzeżeń do projektu. Artur Hajdorowicz podkreślił jednak, że dworzec to charakterystyczny obiekt, który wpisał się w krajobraz Kielc. Dlatego też plan zakłada zachowanie bryły budynku. Dodaje, że w przyszłym tygodniu projekt planu zagospodarowania przestrzennego trafi do uzgodnień, między innymi z konserwatorem zabytków. Pod koniec lutego, zostanie natomiast udostępniony publicznie. Wówczas rozpoczną się konsultacje, podczas których każdy będzie mógł zgłosić swoje uwagi i spostrzeżenia. O jego losach, ostatecznie zdecydują kieleccy radni. Nastąpi to prawdopodobnie w marcu, lub kwietniu.
Prezydent Kielc- Wojciech Lubawski podkreśla, że nie ma mowy o wyburzeniu dworca. Dodał, że nie jest zainteresowany komunalizacją kieleckiego PKS-u, ani przejęciem jego nieruchomości. Zdaniem prezydenta, sytuacja spółki jest na tyle poważna, że „tylko szaleniec by się na to zdecydował”.
PKS Kielce jest w stanie likwidacji od listopada 2010 roku. Zatrudniająca prawie 90 osób spółka jest obecnie zadłużona na około 10 milionów złotych.
Robert Felczak












