Tradycją drugiego dnia świąt było kolędowanie. Dawniej na wsiach robiło to nawet kilka grup kolędniczych, które nie tylko śpiewały kolędy, ale także prezentowały całe inscenizacje.
Często takie występy trwały nawet pół godziny. Gospodarze odwdzięczali się poczęstunkiem.
Na Ziemi Sandomierskiej gospodynie, specjalnie dla kolędników piekły rogaliki tzw. szczodroki, którymi obdarowywano gości, powiedział etnograf Józef Myjak. Dodał, że kolędowanie miało dawniej duże znaczenie. Na wsiach nie było rozrywek, a poza tym występy kolędników były starannie przygotowane i miały wymiar edukacyjny dla najmłodszych.
Grażyna Szlęzak- Wójcik