Myśliwi wybierają się dziś na jedno z najważniejszych w roku polowań. Jest ono inne niż pozostałe, bo wigilijne łowy nie trwają długo, a w dobrym tonie jest, by zwierzyna, w większości uchodziła żywa.
Jak zaznaczył łowczy wojewódzki, Jarosław Mikołajczyk, chodzi przede wszystkim o tradycyjne spotkanie przy opłatku i ognisku z myśliwymi i naganką, ale również z przyrodą- knieją i zwierzyną. Do tradycji należy dzielenie się ze zwierzętami opłatkiem. Są one wykładane w miejscach, w których zwierzęta się dokarmia, w paśnikach i lizawkach.
Polowanie 24 grudnia jest znacznie starsze od tradycji wigilii Bożego Narodzenia. Jest to czas przesilenia zimowego, w obyczajowości naszych przodków, początek sezonu polowań na grubego zwierza. Zwierzęta mają teraz najlepszą kondycję, bo są przygotowane do ciężkiej zimy, a jeszcze nie są nią wycieńczone. Polowanie wigilijne jest najważniejszym, obok Hubertusa, spotkaniem myśliwych.
Marcin Przemirski