Kieleccy radni przyjęli budżet miasta na 2013 rok. Poparły go kluby: Porozumienia Samorządowego, Prawa i Sprawiedliwości oraz Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Przeciw było dwóch radnych Polskiego Stronnictwa Ludowego. Natomiast Platforma Obywatelska w większości wstrzymała się od głosu.
Prezydent Kielc Wojciech Lubawski stwierdził, że to rząd doprowadził do katastrofalnej sytuacji samorządów. Jego zdaniem – budżet jest niezwykle trudny i odpowiedzialny. Decydując się na cięcia we wszystkich dziedzinach, oprócz inwestycji z dofinansowaniem unijnym, zrezygnowano z innego rozwiązania, jakim byłyby zwolnienia pracowników – dodał prezydent. W podobnym tonie wypowiadał się Dariusz Kozak, przewodniczący klubu Prawa i Sprawiedliwości. Zauważył, że do bardzo trudnej sytuacji samorządów przyczyniły się działania rządu, który nakładał na gminy dodatkowe obowiązki, nie przekazując na ten cel pieniędzy.
Jarosław Machnicki, przewodniczący klubu Platformy Obywatelskiej zaznaczył, że największe cięcia dotknęły edukacji, kultury, sportu i promocji miasta. Dlatego radni jego klubu wstrzymali się od głosu.
Przeciwko budżetowi zagłosowało dwóch radnych PSL, w tym Jerzy Pyrek. Jego zdaniem – miasto prowadzi złą politykę finansową i nie przygotowało się na rosnące zadłużenie. Nie podjęto także działań, które mogłyby zwiększyć dochody. Budżet, chociaż nie bez zastrzeżeń poparł klub SLD. Alicja Obara, przewodnicząca klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej stwierdziła, że największym mankamentem są cięcia, które dotknęły edukację, kulturę, pomoc społeczną i sport.
W przyszłym roku wydatki miasta wyniosą ponad 1 miliard 100 milionów złotych. Dochody będą na poziomie 1 miliarda 20 milionów. Deficyt wyniesie prawie 87 milionów złotych. Planowane zadłużenie miasta na koniec 2013 roku ma wynieść ponad 596 i pół miliona złotych, czyli prawie 52%.
Robert Szumielewicz